Sztorm II Mosty - Gdyńska AP Dąbrowa 2:0 (0:0)
Bramki: M. Michalski 70' , M. Frankowski 74'.
Sztorm II: Jakub Serafin - Maciej Bułach (79" Przemysław Grala), Przemysław Klamrowski, Patryk Piernicki, Łukasz Baran - Mirosław Kowalewski (C), Arkadiusz Szuflita (53" Michał Michalski), Grzegorz Talar, Michał Frankowski, Adam Stempka (67" Patryk Kurdziel) - Mateusz Przyjemski (57" Maciej Śmiejkowski).
Nie zagrali: K. Toruńczak, J. Przyjemski, S. Filipkowski.
Żółte kartki: M. Bułach.
Widzów: ok. 30 osób.
Początek spotkania mógł być wymarzony dla zespołu gości. Już w pierwszej minucie jeden z zawodników AP widząc wysoko wysuniętego bramkarza pokusił się o strzał z dystansu. Piłka po koźle uderzyła w słupek, a następnie w poprzeczkę po czym Serafin złapał piłkę. Była to pierwsza tak dobra sytuacja w tym meczu i kolejne minuty były pod przewagę przyjezdnych. Przez pierwsze pół godziny Gdynianie stwarzali sobie dogodne sytuacje ale strzały na bramkę były przeważnie nieudane i niecelne bądź zblokowane. W ostatnim kwadransie pierwszej części to Sztorm był drużyną lepszą na boisku. Dwukrotnie celny strzał z dość dobrej pozycji oddali zawodnicy gospodarzy. Pierwsza część na remis.
Drugie 45 minuty rozpoczęło się od lekkiej przewagi Dąbrowy - przez pierwsze 10 minut. Głównie była to gra bokami i wrzutki w pole karne, które Jakub Serafin pewnie wyłapywał. Później zmiany w drużynie Sztormu i w 70 minucie doskonałą wrzutkę na 15 metr dał Frankowski, a zmiennik Michalski będąc szybszy od obrońców i uprzedzając bramkarza uderzył piłkę kierując ją w sam środek bramki. 1:0 i radość w ekipie Sztormu. Cztery minuty później Baran podał do Frankowskiego, który oddał strzał z pola karnego i pokonał bramkarza rwali. Przy stanie 2:0 gospodarze zaczęli grać nieco luźniej, a AP się otrząsnęło i ruszyło do odrabiania strat. Na podwyższenie wyniku miał szansę Patryk Kurdziel jednak ładnym uderzeniem z woleja trafił tylko w poprzeczkę. W 79 minucie żółtą kartkę za zagranie ręką w środku boiska otrzymał Maciej Bułach (zatrzymanie korzystnej sytuacji rywali) po czym opuścił boisko, a w jego miejsce pojawił się debiutujący w barwach Sztromu Przemysław Grala. Ostatnie dziesięć minut i pięć doliczonych to ataki Dąbrowy, która liczyła na kontaktowe trafienie. Sztormowi zależało na zachowaniu zera w tyle. Próbowali też kontrataków i w końcówce sytuację sam na sam z bramkarzem wywalczył sobie Frankowski. Nie zanotował jednak drugiego trafienia na swoje konto.
Sztorm zasłużył na zwycięstwo co pokazał na boisku. Różnica nie była znaczna ale to rezerwy Sztormu zagrały lepiej. Pierwsze zwycięstwo cieszy jak też zachowanie czystego konta. Niestracona bramka po raz pierwszy w tym sezonie i mamy nadzieję, że nie ostatni. A kolejne zwycięstwo... Czemu nie za tydzień!?
Oceny zawodników>>>