A-klasa, XXI kolejka: 19.05.2013r. g. 17:00; Gowidlino
FC Gowidlino - Sztorm Mosty 1:1 (0:1)
Bramki: FC_G 80' - P. Augustowski 8'.
Sztorm: Bartosz Kortas - Maciej Kraiński [M], Łukasz Godlewski [C], Łukasz Baran [M], Kamil Kurdybelski - Marcin Ankiewicz, Sebastian Kurdziel, Michał Freiberg, Radosław Styn - Sebastian Karnat, Patryk Augustowski.
Żółte kartki (Sztorm): R. Styn, S. Kurdziel, M. Freiberg (2).
Czerwona kartka: M. Freiberg (88' za dwie żółte)
Nie zagrali: J. Stromski, M. Michalski [uraz].
Poza kadrą: R. Kupiec [kontuzja], P. Chełmikowski [wyjazd], D. Kaleta, K. Komorowski [obaj praca], P. Kurdziel [choroba], T. Czaplicki, M. Buchert, A. Stromski [trójka zespół juniorów - M], M. Maszota [uraz], R. Tomaszewicz [br - nb].
Więcej w rozwinięciu...
Ocena zawodników >>
Ciepłe, słoneczne niedzielne popołudnie to z pewnością nie najlepsza pora na to by grać w piłkę. Ale tak jak pogody nie jesteśmy w stanie przewidzieć z takim wyprzedzeniem tak samo nie zawsze można zagrać w takim terminie, który byłby dogodny dla większości uczestników. Tak więc z kadrowymi kłopotami trzynastu zawodników, w tym dwóch bramkarzy i jeden zawodnik z niedoleczoną kontuzją udali się do Gminy Sierakowice. Włącznie z trenerem w protokole znalazło się czternaście osób. To tyle samo co liczba kibiców wspierająca Sztormowców grających 90 kilometrów od domu.
Pierwsze dwie akcje w tym spotkaniu należały do gospodarzy. W szóstej minucie po dośrodkowaniu Łukasza Godlewskiego z rzutu wolnego głową na bramkę uderzał Łukasz Baran, a bramkarz z truden wybronił ten strzał. Do dobitki doszedł jeszcze Sebastian Kurdziel, który także strzałem głową uderzył nad poprzeczką. Dwie minuty później idealną piłkę do Patryka Augustowskiego zagrał Sebastian Karnat. August minął z piłką bramkarza na piętnastym metrze i bez większego trudu otworzył wynik tego spotkania. Dalsze wydarzenia boiskowe to nieudane próby stworzenia akcji przez obie drużyny. Zawodnicy Gowidlina bardzo często próbowali dośrodkowań w pole karne lecących w światło bramki. Zważywszy na warunki - oślepiające słońce - były one bardzo groźne. W 35 minucie bardzo blisko podwyższenia był zespół gości. Płaską piłkę po ziemi w pole karne dograł Radosław Styn. Piłka trafiła do Sebastiana Kurdziela, który mógł także podać do stojącego obok Patryka Augustowskiego ale zdecydował, że sam uderzy. Strzał był niemalże wymarzony gdyby nie to, że piłka trafiła w słupek i bramki nie było. Siedem minut później akcja z udziałem tych samych zawodników. Najpierw Styn do Kurdziela, a ten tym razem podał do Augustowskiego, który wybiegł na sytuację jeden na jeden z bramkarzem. Próbował "podcinki" ale bramkarz był zbyt blisko i wybronił strzał. Zatem w konfrontacji Bramkarza gospodarzy z Augustem był remis 1 - 1. A do przerwy 0:1 dla Sztormu.
Początek drugiej połowy zaakcentował Sebastian Karnat uderzeniem z woleja z linii pola karnego minimalnie nad poprzeczką. W 58 minucie zrobiło się gorąco w polu karnym Sztormu. Zawodnik Gowidlina uderzył niemal identycznie jak dziesięć minut wcześniej "Harnaś" z tym, ze piłka zmierzała idealnie pod poprzeczkę. Refleksem i znakomitą interwencją zespół przed utratą bramki uratował Bartosz Kortas. Pięć minut później Styn wrzucił za mocno w pole karne, ale piłkę przed linią końcową zdołał zgrać do środka Marcin Ankiewicz. Zagranie wyszło doskonale bo prosto na nogi "Harnasia", który ponownie strzałem z woleja wysoko nad bramką. Minutę później z dwudziestu metrów uderzał Seba Kurdziel - tuż obok słupka. Czas leciał, a gra zaczęła wyraźnie oddawać wrażenie, że jak się nie może trafić na 2:0 to się straci na 1:1. I w osiemdziesiątej minucie tak się stało. Zawodnicy FC przeprowadzili swoją najlepszą akcję w tym meczu podając sobie piłkę, aż w końcu po zagraniu do boku jeden z zawodników wbiegając już w pole karne uderzył piłkę "po długim" słupku i nie dał szans na obronę Bartkowi. Bramka wyrównująca dała wielką radość gospodarzom. Sztorm oczywiście chciał to spotkanie wygrać ale do 88 minuty nic za tym nie szło poza chęciami. Dopiero czerwona kartka dla Michała Freiberga obudziła zespół. Sztorm wyraźnie zaatakował. Najpierw zaskakujące wykonanie rzutu wolnego przez Łukasza Godlewskiego z połowy boiska, który zagrał bokiem za plecy zawodników rywali. Jednak jeden ze Sztormowców nie zdążył do piłki, a drugi, który wbiegał na zamknięcie zdaniem sędziego był na pozycji spalonej. Minutę później ręką w polu karnym zagrał zawodnik Gowidlina ale sędzia tego nie zauważył. Akcja poszła ale chwilę później kolejne i tym razem jakże wyraźne zagranie ręką zawodnika gospodarzy w polu karnym, który wybił piłkę ręką na rożny i nie był to bramkarz. Gdyby nie to zagranie być może padła by bramka ale powinna być podyktowana jedenastka, a sędzia pokazał na narożnik boiska. A więc widział, że piłkę dotknął zawodnik Gowidlina ale że zrobił to ręką to już nie. Ostatnią akcję tego meczu przerwał... sędzia, który uznał, że pędzący wzdłuż linii bocznej do piłki Styn w momencie podania był na spalonym, a zdaniem wielu widzów (nawet tych miejscowych) sędzia liniowy się mylił. Spotkanie zakończyło się zatem wynikiem 1:1.
Remis to tak naprawdę strata dwóch punktów. Ale i zespół gospodarzy pokazał, że w tej rundzie jest zupełnie inną drużyną i nie bez powodów jeszcze wiosną nie doznał porażki.