XX kolejka A-klasy
GKS Sztorm Mosty - Jantar Swarzewo 10:1 (1:0)
Bramki: R. Kupiec 4', 57', M. Freiberg 50' (k), S. Kurdziel 55', 58', T. Czaplicki 64', S.Karnat 74', M. Wierzchołowski 83', 89', P. Augustowski 90'+2' - Jantar 80'.
Sztorm: Jakub Olszowiec - Konrad Graczyk ( 58" Michał Michalski), Łukasz Baran, Michał Freiberg, , Dawid Kaleta - Tomasz Czaplicki, Sebastian Kurdziel ( 69" Patryk Augustowski ), Michał Maszota, Sebastian Karnat ( 75" Mateusz Chełmikowski), Paweł Chełmikowski , Radosław Kupiec ( 60" Michał Wierzchołowski ).
Czerwona kartka: Bramkarz (Jantar) 47'.
Spotkanie to miało dać odpowiedź na pytanie czy Sztorm rzeczywiście jest wystarczająco silny by rywalizować w przyszłym sezonie w V lidze. Pamiętając słaby mecz Sztormowców jesienią w Swarzewie (porażka 3:1) nikt nie musiał w żaden dodatkowy sposób mobilizować zawodników przed tym spotkaniem.
W barwach Sztormu od pierwszej minuty zadebiutował nowy bramkarz, Jakub Olszowiec. Dodatkowym powodem do radości był powrót do składu Radosława Kupca. Ostatnio "Roko" był w kadrze jesienią. Swój powrót szybko zaakcentował, bo już w czwartej minucie wyprowadził Sztorm na prowadzenie. Była to pierwsza ale nie jedyna okazja tego zawodnika w pierwszej połowie. Miał jeszcze jedną tak zwaną setkę, której nie wykorzystał. Jedną groźną sytuację stworzył Jantar, w której mógł doprowadzić do wyrównania. Żadne dodatkowe wydarzenie w pierwszej części nie zasłużyło na większą uwagę.
Druga odsłona rozpoczęła się pechowo dla gości. Swarzewo zaatakowało, a Sztorm stworzył kontratak, w którym sam na sam z bramkarzem znalazł się Tomasz Czaplicki. "Tomeczek" chciał mijać golkipera ale został przez niego podcięty rękoma. Arbitrowi tego spotkania nie pozostało nic innego jak pokazanie czerwonej kartki i przyznanie rzutu karnego dla Sztormu, który na bramkę wykorzystał Michał Freiberg. Był to kluczowy moment tego spotkania. Jantar jakby stanął. W kolejnym kwadransie Sztorm zainkasował cztery bramki. Przy stanie 7:0 rozluźnienie w grze oddziałało wyraźnie na debiutanta. Nasz bramkarz dostał piłkę od swojego kolegi z obrony i... podał ja prosto pod nogi rywala. Zawodnik gości wykorzystał ten błąd i posłał piłkę lobem nad golkiperem do bramki. Sztorm jednak nie zamierzał rezygnować. Dorzucił jeszcze trzy bramki i dwucyfrowym wynikiem zakończyło się to spotkanie.
Wygrana 10:1 jest to jednocześnie najwyższe zwycięstwo Sztormu Mosty we wszystkich swoich występach ligowych rozegranych do tej pory. Efektowne zwycięstwo okazało się tym cenniejsze, ze dało Sztormowcom pozycję lidera.
Dziękujemy kibicom obu drużyn na wspaniały doping przez całe 90 minut!