Sztorm: Bartosz Kortas - Paweł Chełmikowski, Michał Freiberg, Łukasz Godlewski, Łukasz Baran - Tomasz Czaplicki, Michał Janiak [as.], Sebastian Kurdziel , Sebastian Brunath (78' Karol Szumotalski) - Sebastian Karnat (76' Mateusz Chełmikowski), Radosław Kupiec.
Pierwsza połowa rozpoczęła się dla Sztormowców najgorzej jak tylko mogła. Już po minucie gry przegrywaliśmy 1:0. Po kwadransie stworzyliśmy pierwszą groźną akcję. Po indywidualnym rajdzie Sebastiana Kurdziela zakończonym strzałem byliśmy blisko wyrównania. Dwie minuty później było już 2:0. Po pół godzinie gry 3:0 i wydawało się, ze już po meczu. Zawodnicy schodzili do szatni ze świadomością, że gra im się nie układa i Gedania zasłużenie wysoko prowadzi. Tymczasem w drugiej połowie poziom spotkania znacznie nam się podniósł i to Sztorm przeważał przez całą drugą połowę. Gospodarze jedynie stwarzali sobie zagrożenie po kontratakach. Wszystko zaczęło się od 53 minuty, gdy Radosław Kupiec trafił w słupek. Chwilę później po rzucie rożnym Sztormowcy trzykrotnie, raz po raz strzelali na bramkę Gedanii. Piłka jednak najpierw trafiła w bramkarza, następne uderzenie zostało zblokowane przez obrońcę, a trzecia próba była najbliżej bramki jednak jeden z zawodników wypił piłkę niemalże z linii bramkowej. Kilka minut później Sebastian Kurdziel wbiegając w pole karne otrzymał dobrą piłkę i mógł znaleźć się w sytuacji sam na sam z bramkarzem jednak piłka odbiła się tak niefortunnie podczas przyjęcia, że uciekła z pod nóg naszego zawodnika. Seba swoją bramkę jednak zdobył chwilę później wykorzystując doskonałe podanie Michała Janiaka uderzył po krótkim rogu i wlał nadzieję w serca Sztormowców. W 80. minucie dobra akcja i strzał Łukasza Godlewskiego został zatrzymany przez bramkarza gości. W końcówce piłkę sam na sam otrzymał Radek Kupiec jednak sędzia niesłusznie odgwizdał spalonego.
Spotkanie zakończyło się bez zdobyczy punktowej naszej drużyny i tym samym nieudanie zainaugurowaliśmy rundę wiosenną. Pierwsza połowa słaba w naszym w wykonaniu, druga z kolei dość przyzwoita. Zawodnicy gospodarzy po meczu sami stwierdzili, ze było to ciężkie spotkanie i przy odrobinie szczęścia Sztormowców mogłoby się ona zakończyć remisem bądź nawet wygraną 4:3 gdy do przerwy było 0:3. Pozostaje tym samym lekki niedosyt. Za tydzień kolejny mecz, mamy nadzieję że zagramy dwie dobre połowy i zdobędziemy pierwsze wiosenne trzy punkty.
REKLAMA
REKLAMA
Komentarzy [0]
czytano: [1137]
DO
Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.
Kalendarium
29
03-2024
piątek
30
03-2024
sobota
31
03-2024
niedziela
01
04-2024
pon.
02
04-2024
wtorek
03
04-2024
środa
04
04-2024
czwartek
Reklama
Najbliższe spotkanie
W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.
Ostatnie spotkanie
Sporting Leźno
2:3
Sztorm Kosakowo
2019-06-23, 17:00:00
Wspierają nas
Sponsorzy i partnerzy drużyn Sztormu Kosakowo
w sezonie 2018/2019