- autor: M_Michal, 2010-08-30 08:42
-
W meczu pierwszej kolejki piłkarskiej klasy B Gdańskiej grupy I sezonu 2010/2011 w Połchowie Sztorm Mosty Pokonał miejscowe Kaszuby 3:1 (0:0). Relacja w rozwinięciu.
Tabela Ligowa
Statystyki ze spotkania.
1. Józef Stromski
2. Tomasz Bigott
3. Andrzej Patok
4. Jacek Radtke
5. Łukasz Filipski 90" Paweł Elwart
6. Adam Stempka
7. Arkadiusz Szuflita 57" Paweł Formella
8. Daniel Ciąpała
9. Łukasz Kozakiewicz
10. Michał Michalski 72" Adam Mackiewicz
11. Przemysła Nylec 46" Paweł Roszak
Łukasz Filipski
Paweł Elwart
Michał Michalski
Adam Mackiewicz
Arkadiusz Szuflita
Paweł Formella
Przemysła Nylec
Paweł Roszak
Po intensywnej i dość długiej rozgrzewce (lekkim spóźnieniem się sędziego) obydwa zespoły mogły przystąpić do gry. Najpierw prezentacja zespołów, przedmeczowe losowanie potem już tylko gra w piłkę. Spotkanie rozpoczął Sztorm i od razu zabrał się do ataku. Początek spotkania wyglądał jednak dość chaotycznie. Sporo niedokładności i niewielkie zagrożenie pod bramkami. Po kilkunastu minutach gra zaczęła się układać i z czasem coraz wyraźniejsza była przewaga Sztormu. Rywale rzadko przedostawali się na naszą połowę, głównie ograniczając swoją grę do posyłania dalekich piłek do napastników. Sztorm grał dokładniej, krótszymi podaniami i dłużej utrzymywał się przy piłce. Czasami jednak zbyt długie utrzymywanie jej i dryblingi przynosiły niepotrzebne straty i zagrożenie kontratakiem. Choć w pierwszej połowie bramki nie padły to uczciwie trzeba przyznać, że powinny. Sztorm zdołał sobie wypracować kilka znakomitych sytuacji. Po jednej z nich zgromadzeni kibice już zapewne widzieli piłkę w siatce, jednak ta poszybowała z najbliższej odległości nad poprzeczką. W samej końcówce Kaszuby miały swoją szansę. Długie podanie wreszcie się udało i napastnik gospodarzy stanął sam na sam z naszym bramkarzem. Ten jednak pokazał, że bramka to jego powołanie popisując się wspaniałą interwencją. Po pierwszej połowie 0:0.
W czasie przerwy zawodnicy Sztormu zdawali sobie sprawę, że ten mecz trzeba porostu wygrać. Pierwsza połowa należała do nas i trzeba tą przewagę wreszcie udokumentować strzeleniem bramki. Zaraz po przerwie trener Andrzej Zawadzki dokonał jednej zmiany. To nie zmieniło jednak obrazu gry. Dalej mecz wyglądał podobnie. W 57 minucie kolejna zmiana i niedługo potem wielka niespodzianka. Niestety bardzo niemiła. Napastnik Połchowa wykorzystał nieporozumienie naszych obrońców i bramkarza. W dużym zamieszaniu piłka kilkakrotnie odbijała się od zawodników po czym poleciała prosto pod nogi Połchowianina, który miał przed sobą pustą bramkę - 1:0 dla gospodarzy. W tym momencie nie pozostało już nic innego jak postawić wszystko na jedną kartę i zaatakować większą liczbą zawodników. Z gry bramki strzelić się nie udawało, trzeba było liczyć na stałe fragmenty. Najpierw bardzo blisko było z rzutu rożnego, piłka minimalnie poleciała nad poprzeczką. Kilka minut później już wszyscy mogliśmy cieszyć się z remisu. Rzut wolny z dwudziestu metrów wykorzystał Paweł Formella strzelając nad murem przy samym słupku bramki. Bramkarz nawet nie zareagował a my mogliśmy się cieszyć z pierwszej - historycznej - bramki Sztormu. Trafienie podziałało pobudzająco na Sztormowców. Do końca było jeszcze około 20 minut, więc czasu na wyjście na prowadzenie było sporo. Trener wprowadził kolejną zmianę ściągając następnego zmęczonego napastnika. Dokonał także korekty w ustawieniu przesuwając bocznego pomocnika do ataku. Niedługo potem przyniosło to zamierzony efekt. Broniący się zawodnicy z Połchowa po raz kolejny musieli uciec się do faulu w pobliżu bramki. Tym razem trochę dalej - około 25 metrów. Do piłki ponownie podszedł Paweł Formella, uderzył, piłka jeszcze skozłowała przed rzucającym się bramkarzem i Sztorm wyszedł na prowadzenie. Pomimo straconych bramek gospodarze dalej nie mogli przeciwstawić się wyraźnie rozpędzonym Sztormowcom. Kilka minut przed końcem wspaniałą akcją popisał się Daniel Ciąpała mijając kilku obrońców oraz bramkarza, praktycznie wszedł z piłką do pustej bramki. Trzeci gol dla Sztormu rozwiał wszystkie wątpliwości kto tego dnia był lepszy i bardziej zasłużył na zwycięstwo. Już w doliczonym czasie gry trener dokonał ostatniej zmiany. Nie zmieniło to już jednak nic i Sztorm w swoim ligowym debiucie odniósł swoje pierwsze zwycięstwo. Trzy punkty pojechały więc do Mostów.
Po meczu radość była ogromna. Kapitan Sztormu Adam Stempka po meczu odebrał od obecnego na meczu wraz z grupkom kibiców Pana Wójta obiecaną nagrodę wraz z gratulacjami.
Na koniec jeszcze w imieniu wszystkich zawodników serdecznie dziękuję trenerowi Andrzejowi Zawadzkiemu i prezesowi klubu Antoniemu Wica, dwóm panom dzięki którym mamy możliwość grać w lidze, bez których na pewno nie miało by to miejsca. Dziękujemy.