- autor: M_Michal, 2010-10-10 13:12
-
W meczu VIII kolejki B klasy Sztorm Mosty przegrał we Władysławowie z miejscowym MKS-em 1:0. Relacja...
Od początku spotkania Sztorm grał w nowym dla siebie ustawieniu z pięcioma obrońcami. System ten się sprawdził i mecz toczył się po naszej myśli. Tak jak sobie to założyliśmy, MKS kreował grę, a Sztorm uważny w obronie, skupiony na defensywie, odbierał piłkę i kontratakował. W pierwszej połowie udało się nawet wypracować sytuację sam na sam, ale pomocnik Sztormu uderzył niezbyt precyzyjnie i bramkarz gospodarzy zdołał sparować piłkę na rzut rożny. MKS także miał swoje okazję ale najczęściej ich strzały lądowały nad lub obok bramki. Te nieliczne w światło bramki bez problemów bronił J. Stromski. Do 60 minuty mecz wyglądał tak samo. Wtedy to sędzia (chyba jako jedyny na całym obiekcie) nie zauważył, że piłka przekroczyła i to wyraźnie linie końcową boiska. Zawodnik z Władysławowa zagrał piłkę wzdłuż bramki a tam z najbliższej odległości dobił ją napastnik MKS-u. Po dość długich protestach sędzia zdecydował, że pójdzie się skonsultować z sędziom liniowym, ten ponieważ był z Władysławowa (w meczach B klasy mecz prowadzi tylko jeden sędzia, asystentami zawsze są jedna osoba wyznaczona przez gospodarzy oraz osoba wyznaczona przez gości) wszystkiemu zaprzeczył i gol został uznany. Do sędziego liniowego nikt pretensji nie ma. O tym jednak, że główny nie jest specjalistom w swojej branży można było się przekonać w dalszej części meczu. Brutalne i niejednokrotnie wręcz chamskie zagrania z obu stron powinny się skończyć wieloma kartkami. Trzeba uczciwie powiedzieć, że pewnie by do nich nie doszło gdyby sędzia choć w minimalnym stopniu panował na boisku.
Po utracie gola nie było już czego bronić i trzeba było wprowadzić drugiego napastnika. Przyniosło to efekt w postaci większej liczby dobrych sytuacji. Naraziło to jednak na kontry Władysławowa, niektóre z nich były naprawdę groźne. Już w samej końcówce w jednej akcji piłka w ogromnym zamieszaniu, odbijała się dwukrotnie od poprzeczki bramki gospodarzy. Mimo czterech doliczonych minut wynik nie uległ zmianie.
Jest to pierwsza ligowa porażka Sztormu w tym sezonie. Nie mamy się jednak czego wstydzić, gdyż przegraliśmy z obecnym liderem, spadkowiczem z A klasy i to po bramce która paść nie powinna. Bardzo przykre jest to, że pomorski ZPN ma gdzieś rozgrywki B klasy i do meczu na szczycie (1 miejsce z 3) deleguję sędziego dla którego jest to sędziowski debiut! Szkoda także, że jedna zła decyzja sędziego może na koniec sezonu okazać się decydująca. Żal że w relacji z meczu to o jednym człowieku jest zdecydowanie więcej niż o pozostałych 22 grających. Dodać jeszcze trzeba, że po meczu nasz bramkarz (J. Stromski) musiał jechać na pogotowie. Na szczęście skończyło się tylko i aż na stłuczonych żebrach...
W następnej kolejce gramy na Złotych Piaskach z Walbudem 2009 Puck. Jest to kolejna drużyna z czołówki tabeli. Miejmy nadzieję, że tym razem My zdobędziemy 3 punkty.
1. Józef Stromski
2. Mariusz Łeppek
3. Łukasz Filipski
4. Andrzej Patok 80" Maciej Bułach
5. Adam Stempka
6. Paweł Elwart 55" Paweł Formella
7. Adam Stromski 60" Michał Michalski
8. Łukasz Kozakiewicz
9. Arkadiusz Szuflita
10. Daniel Ciąpała
11. Przemysła Nylec 80" Damian Kruminis - Łozowski
Andrzej Patok
Maciej Bułach
Adam Stromski
Michał Michalski
Paweł Elwart
Paweł Formella
Przemysła Nylec
Damian Kruminis - Łozowski